Seria PSB: piękni sławni i bogaci.

Martynka

kontynuacja rozmowy z shoutboxa : )

Nigella

Stwierdzam wszem i wobec, że hAmerykanin z maturą zarabia przeciętnie 583$ tygodniowo. Daje nam to 2332$ miesięcznie. Skoro studia na choćby UT to wydatek blisko:

Tuition (12-18 credit hours per semester) $19,700
Mandatory Fees (required) $982
Room and Board (double room, 15 meals per week) $7,616
Total: $28,298

to za Chiny Ludowe nie wyrobię. Oczywiście jest sponsoring, są stypendia... ale ja jestem małym głupim dzieckiem i żaden Microsoft nie zasponsoruje mi nauki... A bu... Sad

Więc zastanawiam się czy poza pracą wakacyjną coś jeszcze mogę wyrabiać, aby nakręcać maszynę zwaną pieniążkami Razz

EDIT: Według mojej inteligentnej książki w ciągu roku mam możliwość zarobienia 30 316$ czyli wychodzimy na delikatny plus, jeśli rozwalimy to na raty i będziemy zarywać wakacje. A! I jeśli pognębimy rodziców Twisted Evil

Martynka

W UK funkcjonują czasem specjalne systemy ratalne dla studentów z zagranicy, można wiele kombinować :}

[byle nie wpakować się w sytuacje, że Twoje wnuki będą spłacały Twoje studia ; ]

Stypendia na pewno Ci nie pokryją większości kosztów - chyba, że wynajdziesz kilka wynalazków, po sprawie.

Myślę, że prócz pracy wakacyjnej, taka normalna - po godzinach - i tak może wejść w drogę, bo przecież każdy chciałby jak najwięcej. A wiem, że zajęcia można sobie najróżniej poukładać, nie siedzi się przecież na uczelni po 16 godzin dziennie.

Nigella · Wysłany: Sob 12:49, 01 Mar 2008 Temat postu:

Ale przynajmniej pokrywają... troszeczkę xD Zawsze warto mieć cóś takiego Very Happy

A właśnie ciekawie czy w Stanach też są jakieś ułatwienia... pewnie taaak... romanse z dziekanami tak tak xD

Co studiujecie bądź będziecie chciały studiować? Smile

Jak się Wam podoba? Lepiej niż w LO? Very Happy

Anika · Wysłany: Sob 13:03, 01 Mar 2008 Temat postu:

Nigella co ty masz takie ciśnienie na tą Amerykę?
U mnie jest dużo gorzej niż w LO, mój magiczny kalendarzyk jest wypełniony szkołą przez cały tydzień - same sprawdziany i pytania, bo zamiast zrobić porządną sesję, uwalić połowę osób to wolą sukcesywnie zapisywać jedyneczki i nie zaliczać.

Nigella · Wysłany: Sob 17:47, 01 Mar 2008 Temat postu:

Nie wiem

Może jest dostatecznie daleko? Albo jest jakaś inna? Albo jest tam dużo Afroamerykaninów? Albo wesolutkich ludzi w różnym wieku? Albo są przeciętnie ciężsi od nas? Smile

To taka... egzotyka w cywilu Razz

A ja tu myślałam, że laba... że w końcu uczysz się tego, czego chcesz i masz powera... Studiujesz w Częstochowie? Razz

The Chanel · Wysłany: Sob 18:23, 01 Mar 2008 Temat postu:

Nu. Ja to medycyna forever. A jak oglądam powtórki "Ostrego dyżuru" i dodatkowo zaczęłam "Dr House" to jeszcze bardziej się utwierdzam. Chociaż... do odpowiedzialności lekarza muszę jeszcze dorosnąć. O. Very Happy

Martynka · Wysłany: Sob 18:50, 01 Mar 2008 Temat postu:

W życiu nie chciałabym być lekarzem.
Oczywiście, dr House jest boski, ale pozostaje to wciąż dla mnie sferą science-fiction.

A sama nie wiem, gdzie, z kim i na co : }

Nigella · Wysłany: Sob 19:56, 01 Mar 2008 Temat postu:

Kocham Was przyszli lekarze Mr. Green

Martynko, wierzę, że myślałaś bądź myślisz nad ASP Smile

I. · Wysłany: Sob 20:11, 01 Mar 2008 Temat postu:

Anika · Wysłany: Sob 20:53, 01 Mar 2008 Temat postu:

Nigella skąd pomysł Częstochowy?
Wylądowałam w Krakowie, myślałam że będzie tak cudownie imprezy, rynek, wolność, ale jest zupełnie odwrotnie. Choć w sumie jakbym poszła na "agieha" to pewnie obijałabym się

The Chanel · Wysłany: Sob 20:59, 01 Mar 2008 Temat postu:

I. · Wysłany: Sob 21:23, 01 Mar 2008 Temat postu:

Bo mieszkam niedaleko Białegostoku xD

The Chanel · Wysłany: Sob 21:31, 01 Mar 2008 Temat postu:

Gdzie?

A słyszałam, że białostocka Akademię mają przekształcić w Uniwersytet Medyczny.

Nigella · Wysłany: Sob 21:34, 01 Mar 2008 Temat postu:

Shy · Wysłany: Sob 22:26, 01 Mar 2008 Temat postu:

Anika, AGH też się czasem uczy Smile

Chociaż wiadomo, że ciężko porównać z medycyną, czy farmacją. Chociaż tak ... To zależy od człowieka ... Może nie mieć czasu na nic pomijając naukę i może taki czas znaleźć. Systematyczne uczenie się na bieżąco, może pozwolić na wypad gdzieś wieczorem/weekend, sesja trochę umęczy (np. inne uczelnie dawno świętują koniec sesji, a niektóre kierunki nadal ją mają) ... Sprawa zależna od człowieka, chociaż wiadomo, że nie tylko ...
(Tak mię się wydaje i słyszało - w wieku 8 lat Smile

)

Niguś, a może skoczysz do innego kraju, gdzie za naukę się nie płaci Smile

?

Nigella · Wysłany: Sob 23:25, 01 Mar 2008 Temat postu:

Mmmm... na przykład... do... Mexcio? A może i tam też się płaci? Chyba w Hiszpanii z tych ciekawszych dla mnie... ehhh Smile

Cała moja rodzina jest nastawiona na zdradę w kierunku USów... ostatecznie można im zrobić suprise xD

EDIT: Podobno Szkoci na nas polują!

Anika · Wysłany: Nie 10:17, 02 Mar 2008 Temat postu:

Tak moja szkoła zmusza mnie do bardzo systematycznej nauki.
Szkoci? Ja myślałam, że Irlandczycy.
W sumie fajnie by było studiować w Szkocji, miałam tam Lilę wysłać, ale wylądowała we Włoszech (już nawet nie pamiętam czemu)

Martynka · Wysłany: Nie 11:35, 02 Mar 2008 Temat postu:

Shy · Wysłany: Nie 13:04, 02 Mar 2008 Temat postu:

Ja kiedyś wybuchnęłam śmiechem jak się mnie ktoś spytał, czy z nim do Meksyku pojadę. Ale się zgodziłam, a co! Emocje już przed wyjazdem, co by było, gdybyśmy na prawdę wyjechali Smile

Z tym, że to była klapa totalna, podwójna Smile

W Finlandii nauka jest bezpłatna Smile

Tylko musisz opłacić składki na organizacje studenckie.

Gorzej ze stypendiami i pomocą socjalną. Których w zasadzie obcokrajowiec nie dostanie ...

The Chanel · Wysłany: Nie 13:27, 02 Mar 2008 Temat postu:

A ja tam zostanę w Polsce. [jeśli nie znajdę u Nigelka na Florydzie żadnej uczelni medycznej xD]

Nigella · Wysłany: Nie 15:01, 02 Mar 2008 Temat postu:

Kasiu, są. Nie zbyt dobre ale w Stanach brakuje 5 000 000 lekarzy, zarabia się tam tyle, że dorównuje się prawnikom i gwiazdkom i są nawet poważne ulgi na wizy... Ale wiesz co? N jest mądry i niestety musi się zgodzić, że w Polsce są najlepsze studia medyczne Razz

Shy · Wysłany: Nie 15:18, 02 Mar 2008 Temat postu:

Ja słyszałam, że w Stanach bardzo ładnie chirurg zarabia. Tylko nie pamiętam jaki już dokładnie. I dawno temu to słyszałam Smile

A tak to jakoś bardziej mię to nie interesuje Smile

The Chanel · Wysłany: Nie 17:39, 02 Mar 2008 Temat postu:

Pewnie chirurg plastyczny, Shy Very Happy

Wiesz co Madziu, to ja tu skończę studia, a do Ameryki, do Nigelka pojadę zarabiać xDD

Nigella · Wysłany: Nie 17:59, 02 Mar 2008 Temat postu:

Zapraszamy Razz

No pewnie, że plastyczny xD Chirurdzy ogólnie dobrze zarabiają, bo to zawód... no do którego trzeba mieć talent i chęci do zmarnowania sobie życia na dłubanie w... no wiecie xD