Forum Seria PSB: piękni sławni i bogaci. Strona Główna Seria PSB: piękni sławni i bogaci.
Piękno, Sława, Bogactwo: Forum Serii.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kamm

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Seria PSB: piękni sławni i bogaci. Strona Główna -> .: Rekrutacja Sierpien 2007 :.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kamm
.imitacja.



Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:48, 28 Lip 2007    Temat postu: Kamm

1. Kamila
2. 16 lat
3. 5483104
4. [link widoczny dla zalogowanych]
5.pretty-girl-from-pretty-world.blog.onet.pl – Tiffany Flowers (Ameet)
sara-ameet.blog.onet.pl – Sara Gellar (Ameet)
6. Natalia S.
7. Gemma Ward
8. Hm…dlaczego, ponieważ chciałabym spróbować swoich sił w pisaniu. PSB mnie zaciekawiło i chciałabym też wiedzieć jak tak naprawdę piszę zgłaszając się Wink
9.
Ktoś otworzył drzwi do pokoju do nauki, lecz księżniczka Zita, zaszyła się w kącie przy oknie, nawet nie podniosła głowy. Lektura książek zawsze pochłaniała ją bez reszty. Często nocą wędrowała myślami w świat fantazji, zdarzało jej się to nawet w dzień, jeśli nie działo się akurat nic ciekawego.
W tej chwili błądziła myślami daleko i dopiero, gdy zdała sobie sprawę z tego, że ktoś stoi obok niej, podniosła głowę i zobaczyła swoją starszą siostrę Sophie.
- Zgadnij, co się wydarzyło?- odezwała się Sophie.
To, co Zita właśnie czytała, interesowało ją o wiele bardziej, zapytała, więc niechętnie:
- No, co się wydarzyło?
Nie spodziewała się sensacji. Wiedziała jednak, że musiało to być coś nieoczekiwanego, w przeciwnym razie Sophie nie wróciłaby do pokoju i nie oderwałaby jej od lektury.
Siostra usiadła naprzeciw niej przy oknie i wtedy dopiero obwieściła nowinę:
- Z trudem mogę w to uwierzyć, lecz mama jest absolutnie pewna, że on właśnie, dlatego przyjeżdża
- O kim mówisz? – zapytała Zita- Kto przyjeżdża?
- Król Maksymilian poinformował papę, że odwiedza wszystkie kraje sąsiadujące z Valdastien i chciałby zatrzymać się u nas kilka dni
Głos Sophie brzmiał tak jak zwykle: spokojnie i raczej bezbarwnie, ale jej niebieskie oczy zdradzały podniecenie, a kiedy skończyła mówić spojrzała na siostrę z niepokojem.
Zita dłuższą chwilę milczała.
- Król Maksymilian? Jesteś pewna? – spytała w końcu
- Całkowicie – odpowiedziała Sophie- mama uważa, że przyjeżdża prosić o moją rękę
- Niemożliwe!- w głosie Zity zabrzmiało niedowierzanie-zawsze nam mówiono, że król Maksymilian to zatwardziały kawaler, że nikogo nie pragnie poślubić, choć mnóstwo kobiet bez wahania oddałoby mu swą rękę- Sophie nie odpowiedziała, Zita mówiła więc dalej, jakby do siebie- wiem, dlaczego zmienił zdanie. Słyszałam, jak przedwczoraj papa rozmawiał z baronem Meyerem . Bismarck chce za wszelką cenę powiększyć terytorium Niemiec. Tak! Jestem przekonana, że celem króla Maksymiliana jest zbudowanie trwałego sojuszu przeciwko Niemcom. Zapewnie z tego samego powodu musi mieć również dziedzica.
Zita nie spodziewała się, by jej siostra miała na ten temat cokolwiek do powiedzenia. Sophie zupełnie nie interesowała się polityką; nigdy się nie przysłuchiwała rozmowom prowadzonym przez ojca z mężami stanu, których u siebie gościł, nigdy również nie zdobyła się na przeczytanie jakiejkolwiek gazety.
Zita uwielbiała zarówno lekturę gazet, jak i książek. Uważała, że jej umysł podzielony jest na dwie części: jedna zarezerwowana jest wyłącznie dla polityki i problemów nurtujących wszystkie kraje europejskie; druga- to królestwo fantazji, gdzie wszystko jest piękne jak w bajce. Ten świat także miał swoje problemy, bo miała i mieszkańców: nimfy i satyry, chochliki i elfy, a także syreny, które swą urodą i urzekającym śpiewem wabiły żeglarzy, a ich statki doprowadzały do zguby.
Właśnie o tym czytała, kiedy pojawiła się siostra. Zita z trudem oderwała się od syren o długich, jasnych włosach i skoncentrowała uwagę na problemach poszukującego żony króla Maksymiliana. W końcu pomyślała, że obie historie właściwie aż tak bardzo się od siebie nie różnią.
Zita wiedziała, że Maksymilian utrzymuje najpiękniejsze i najbardziej fascynujące kobiety, które pojawiały się w teatrze. Gdyby jej matka, Wielka księżna, zorientowała się, jak świetnie poinformowaną ma córkę, z pewnością nie byłaby zachwycona.
Jeśli matka ma rację, król Maksymilian przybywa teraz do Aldross, żeby poślubić Sophie. To niesamowite! Nie, gdy nie przypuszczała, że coś takiego może się zdążyć. Chyba, że matka się myli.
Kiedy w pełni dotarł do niej sens słów siostry, krzyknęła uradowana:
- Sophie, jesteś najszczęśliwszą dziewczyną na świecie! Czy wiesz, jaki fascynujący i zabójczo przystojny jest król Maksymilian? Papa powiedział, że na całym kontynencie nie ma monarchy, który by dorównywałby mu prezencją czy sprawnością fizyczną. Któregoś roku wspiął się na Matterhorn. Poza tym w Valdastien będziesz miała najwspanialsze, niezwykłe ogniste konie-gdy to mówiła, przypomniała sobie, że Sophie nie przepada za takimi końmi. Ich babka, z pochodzenia była Węgierką, słynęła w swej ojczyźnie z jeździeckich umiejętności i z urody. Lecz zamiłowanie do koni tylko Zita po nie odziedziczyła.
- Nie obchodzą mnie konie, tylko mieszkańcy Valdastien - powiedziała Sophie nieco wyniośle- chcę, aby mnie szanowali i podziwiali. Jestem przekonana, że będę bardzo dobrą królową.
- Oczywiście najdroższa- powiedziała Zita impulsywnie-najważniejsze, że będąc królową staniesz się jednocześnie żoną króla Maksymiliana.
- Nie sądzę, by mama szczególnie go lubiła. Z pewnością jednak chciałaby zapewnić mi wysoką pozycję. Gdyby nie to, dążyłaby raczej do mojego mariażu z margrabią Baden-Baden.
Twarz Zity wykrzywił lekki grymas.
- Och nie, Sophie! On jest przeraźliwie nudny! Nigdy nie ma nic do powiedzenia, co warto by było zapamiętać lub, co wymagało by natychmiastowej odpowiedzi.
- A ja uważam, że jest sympatyczny- sprzeciwiła się Sophie
Zita w zamyśleniu spojrzała na siostrę. Z tego, co słyszała o królu Maksymilianie, określenie „sympatyczny” zupełnie do niego nie pasowało.
- Nie mogę wprost uwierzyć, że to prawda!- wykrzyknęła znowu Zita- Sophie, jakie to podniecające. Obiecaj mi, że jeśli za niego wyjdziesz, to od czasu do czasu zaprosisz mnie do Valdastien. W przeciwnym razie złamiesz mi serce!
Zita mówiła błagalnym, przepełnionym uczuciem głosem. Sophie natomiast wolno, tonem jak zwykle beznamiętnym.
- Nie Zito! Nie zaproszę cię do Valdastien. I nie chcę, żebyś ze mną gdziekolwiek jeździła. Jesteś na to zbyt piękna.
~~~
Jak możesz być tak niesprawiedliwa, mamo?- zapytała Zita z oburzeniem.
Wielka Księżna milczała prze chwilę, jakby szukając właściwych słów.
- To jest wielka szansa dla Sophie na wspaniały mariaż, Zito i nie życzę sobie, byś wtrącała się lub tę szansę zniszczyła.
- Dlaczego miałabym to zrobić?
Wielka Księżna zignorowała pytanie. Powiedziała jedynie:
- Nie mam zamiaru z tobą dyskutować. Pozostaniesz na górze i nie będziesz brała udziału w żadnej uroczystości przygotowywanej na cześć króla. Jeżeli mnie nie posłuchasz, zostaniesz odesłana do któregoś z naszych krewnych.
Zita zamilkła, dochodząc do wniosku, że nawet, jeśli pałac wydawał jej się ponury, daleko mu było do nudów i przygnębiających domów jej ciotek i kuzynów zamieszkałych w jeszcze bardziej odizolowanych od świata zakątkach kraju.
Po pewnej chwili zerwała się z krzesła i wyszła z pokoju, nieco zbyt głośno zamykając za sobą drzwi.
Wielka Księżna westchnęła. Zawsze uważała Zitę za trudne dziecko. Była taka sama, jak jej ojciec. Sophie natomiast posłuszna, spokojna i zrównoważona, po niej odziedziczyła charakter.
Wielka Księżna była angielką, daleką krewną królowej Wiktorii, a więc Zita zawsze rozmawiała z matką po angielsku. Teraz jednak, biegnąc korytarzem w kierunku komnat ojca, myśli, jakie powstawały w jej głowie formułowała już w swoim ojczystym języku.
Wbiegła do gabinetu i tam zastała ojca. Był sam. Przebiegła przez pokój wołając z oburzeniem:
- Mama mówi, że nie będę mogła być obecna ani na obiedzie wydanym na cześć króla Maksymiliana ani na balu. Właściwie to go nawet nie zobaczę. Nie jestem w stanie uwierzyć, że aprobujesz taki rozkaz.
Wieki Książe podniósł oczy znad gazety i natychmiast zauważył gniewny błysk w zielonych oczach Zity, jej rozpalone policzki i rozwiane kasztanoworude włosy, otaczające głowę jak płomienie, co świadczyło, o tym, że ich właścicielka biegła tu w pośpiechu. Gdy wreszcie przemówił, jego oczy były łagodne, a glos bardzo czuły.
- Jest mi niewymownie przykro moja droga. Obawiałem się, że ci się to nie spodoba.
- A więc wiedziałeś! – powiedziała Zita- Och, Papo, jak mogłeś być taki okrutny?
Wielki Książe wyciągnął rękę w stronę Zity, a ona ujęła ją i klękając przy krześle ojca, spojrzała na niego błagalnie.
- Wiesz, jak tu ostatnio było nudno- powiedziała- Taniec sprawiłby mi taką radość. Ale najbardziej pragnęłabym zobaczyć króla Maksymiliana. Zawsze tego pragnęłam.
Palce Wielkiego Księcia zacisnęły się na dłoni córki.
- Obawiam się, moja droga, że to twoja uroda jest prawdziwą przyczyną, dla której Sophie wraz z matką zdecydowały, iż nie będziesz przedstawiona Jego Wysokości.
_ Och, wiem, że Sophie stwarza takie pozory, żeby mnie izolować od wszystkich, jakbym była o mnie zazdrosna, wiem też, że Mamie nie podoba się moje zachowanie w stosunku do ciebie. Ale przecież to nie powód, żeby mnie izolować od wszystkich, jakbym była trędowata.
Wielki Książę uśmiechnął się, ale gdy się odezwał, jego głos był wyjątkowo poważny.
- Kiedy się dowiedziałem, co postanowiono, byłem przekonany, że tobie się to nie spodoba. Ale, kochanie, naprawdę nic na to nie mogę poradzić.
- Dlaczego? – zapytała Zita ze złością
- Ponieważ- tłumaczył cierpliwie Wielki Książę- to jest sprawa ogromniej wagi. Doskonale chyba rozumiesz, że takie małe kraje jak nasz powinny się jednoczyć przeciwko niemieckiej ekspansji. Jeśli król Maksymilian poślubi Sophie, zyska na tym zarówno Valdastien, jak i Aldross. Oba kraje będą znacznie silniejsze niż w chwili obecnej- Był przekonany, że Zita zrozumie, o co u chodzi, ponieważ bardzo często z nią rozmawiał o tym, co się dzieje w Europie.
- Wydawało mi się, że Niemcy bardziej zainteresowani są Austrią- odezwała się po chwili Zita
- Najpierw Austrią, później Bawarią, następnie przyjdzie kolej na nas, a w końcu może i na Francję. Kto wie?
Zita głęboko westchnęła. Ojciec miał podstawy do obaw. Sama pełna była niepokoju, ze tak właśnie może się stać, jeśli Bismarck od słów przystąpi do czynów. Przytuliła policzek do dłoni ojca i powiedziała:
- Pomimo to, papo, bardzo bym chciała pójść na bal. Przyrzeknę, jeśli sobie tego życzysz, że nie zatańczę z królem
- Ale on mógłby chcieć z tobą zatańczyć, skarbie-odpowiedział Wielki Książę- i tego właśnie obawiają się twoja matka i Sophie
Zita nie poruszała się, lecz z policzkiem wciąż przyciśniętym do dłoni ojca pomyślała, iż po raz pierwszy któreś z rodziców przyznało, że jest piękna. Oczywiście, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, jak bardzo jest podobna do swej słynnej babki węgierskiej babki.

~~~~
Mam nadzieje, że w zgłoszeniu wszystko zostało uwzględnione przez mnie.
i nie zostanę zdyskwalifikowana. Pozdrawiam Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Seria PSB: piękni sławni i bogaci. Strona Główna -> .: Rekrutacja Sierpien 2007 :.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin